Holy Textures, Understanding the Bible in its own time and in ours, Luke 3:1-6, David Ewart, 2012. "And so again we are reminded that the desire of our flesh to see the salvation of God is to desire something that is a far cry from our present lived reality." "Sin at Yuletide," Rick Morley, 2012.

W chwili debiutu w 1998 roku, Ford Focus wyglądał wręcz kosmicznie. Na tle Escorta, którego zastępował, był to samochód nowoczesny i imponujący stylistyką. Trzecia generacja, jak na swoje czasy, jest raczej zachowawcza, a po latach okazuje się być również sensowną opcją na rynku wtórnym. Nie ma co oczekiwać wybitnej jakości, ale porządne jednostki napędowe, niezłe wyposażenie i fantastyczny układ jezdny sprawiają, że poszukując auta za około 25-35 tysięcy złotych, warto się nim zainteresować. Ford Focus Mk3 - jaki silnik wybrać? Paleta jednostek napędowych w Fordzie Focusie trzeciej generacji była szeroka i był to jeden z pierwszych modeli, w których pojawiły się silniki EcoBoost. Obawy związane z ich trwałością są bezzasadne - prawidłowo serwisowane i użytkowane Focusy, nawet z litrowymi jednostkami, przejeżdżają duże przebiegi bez większych awarii. Po latach można stwierdzić, że silnik EcoBoost o mocy 125 KM (były również 100 i 140-konne) to lepsza opcja niż jednostka wolnossąca Ti-VCT, która była dostępna w wariantach 85, 105 i 125 KM. Silnik pozbawiony doładowania nie jest dynamiczny, a i z jego bezawaryjnością bywa różnie. Ford Focus trzeciej generacji był również dostępny z mocniejszymi jednostkami EcoBoost. Na początku był to silnik EcoBoost, a następnie EcoBoost. Ten drugi miał być nieco bardziej ekonomiczny i kulturalny. W praktyce oba wypadają podobnie, choć starszy jest nieco prostszy, ma żeliwny blok i był łączony z nieco "dłuższą" skrzynią biegów. Na rynku wtórnym może on się okazać lepszą opcją niż nowsza jednostka. i Autor: Ford Ford Focus Mk3 Ford Focus trzeciej generacji - silniki diesla Pod maskę Focusa trafiały również silniki diesla. Wysokoprężne jednostki palą niewiele i są dobrze oceniane pod kątem ich trwałości. Elementy osprzętu są nieco bardziej narażone na zużycie, a standardem w Focusach trzeciej generacji był również filtr cząstek stałych, który z czasem może wymagać chemicznego czyszczenia lub wymiany. Silniki diesla TDCi i TDCi są dobre, bo francuskie. To jednostki HDI, z innym oznaczeniem i godną uwagi bezawaryjnością. W kwestii aut na rynku wtórnym, ich wadą może być wyeksploatowanie - często pojawiały się we flotowych autach, których nikt nie oszczędzał. Motor TDCi zapewnia świetne osiągi, a TDCi - zużycie paliwa około 5 l/100 km w trasie. Pod koniec produkcji w ofercie pojawił się również silnik TDCi, ale na razie za wcześnie, by mówić o jego usterkowości. Faktem jest jednak, że podobnie jak TDCi, jest niesamowicie wręcz oszczędny. GWN John 3:16 God loved the world this way: He gave his only Son so that everyone who believes in him will not die but will have eternal life. BBE John 3:16 For God had such love for the world that he gave his only Son, so that whoever has faith in him may not come to destruction but have eternal life. . Je 31:3. Trwa szabat. Jezus przychodzi do synagogi, a faryzeusze Go śledzą. Pilnują Go (pareterun auton). Można by powiedzieć: podglądają. Zazwyczaj trzeba się ukryć, by móc kogoś śledzić, tym bardziej, jeśli chce się kogoś „przyłapać” na czymś niewłaściwym. Dla faryzeuszów nadarza się okazja – w synagodze jest także człowiek z uschłą ręką. I Jezus temu człowiekowi każe stanąć na środku synagogi tak, by wszyscy go mogli zobaczyć. Co można uczynić w szabat? W dzień nazwany przez Boga „świętym” (Wj 20,11)? Hebrajskie „kadosz” (święty), znaczy także tyle, co „inny”. W czym widać tę inność? W tym, że tego dnia to Bóg działał, a nie człowiek. Człowiek uświęcał ten dzień (czynił go innym od pozostałych dni), a dzięki temu sam doznawał uświęcenia (Bóg go przemieniał, czynił innym). Można uczynić dobro czy zło w szabat? Tyko dobro. To człowiek wpuścił do swojego świata szatana. Ale Bóg ma władzę nad szatanem. Tylko mocna więź z Bogiem dobroci uchroni mnie przed szatańskim złem. Jeżeli czynię dobro (prawdziwe dobro!), to ono pochodzi tylko od Boga! „Oni milczeli”. Jezus zasmucił się z powodu „tes kardias auton” – skamienia serca ich. Mieć skamieniałe serce, to być nieczułym na potrzeby innych ludzi. To być zamknięty na drugiego człowieka. Marek jedną rzecz notuje między wierszami: człowiek z uschniętą ręką na słowo Jezusa wyciąga ją i „jego ręka stała się znów zdrowa”. Człowiek wyciąga rękę, ona staje się zdrowa. Łapiecie? Jezus nie uzdrawia, nie dotyka tego człowieka, nic nie czyni! Tylko wypowiada słowa: „Wyciągnij rękę!”. Żydzi nie mogą Go więc oskarżyć o jakieś szamańskie praktyki wykonywane podczas szabatu. Co więc robią, skoro ich plan (po to go pilnują, by go oskarżyć) legł w gruzach? Naradzają się, jak Go zgładzić. Po raz pierwszy pada stwierdzenie, że naradzają się, jak Go zgładzić. Jak Go zabić. Dlaczego? Bo jawnie, nie w ukryciu, czyni dobro. Bo nie ma skamieniałego serca, które jest niezdolne do troski o innych. Bo czyni to, co jest istotą dnia szabatu – sprawia, że człowiek przestaje się smucić, rozradowuje się, uspokaja. Szabat nie jest czasem wyznawania grzechów, pokuty, ale jest to dzień podziękowań, nie próśb. Post, żałoba i okazywanie smutku są wtedy zabronione. Nawet modlitwy błogosławieństw nie było można wypowiadać, bo jedno z wezwań dotyczyło chorych, a przypomnienie sobie o chorobie bliskiej osoby mogło wprowadzić smutek do serca człowieka. I choć w siódmym dniu człowiek nie ma prawa naruszać boskiego świata, zmieniać fizycznego stanu rzeczy, o tyle Bóg ma do tego prawo. A jak działa Bóg? Przez słowo. A Jezus jest Słowem Wcielonym. Jezus jest Bogiem. Jezu. Pozwól mi tak, jak Ty, czynić wszystko jawnie. Spraw, by moje serce było czułe i chętnie ofiarujące się bliźnim. Uświęcaj mnie, Panie, czyń mnie innym wobec świata. Pozwól mi trwać w prawdzie. I dodaj mi Twojej odwagi, Jezu, do trwania w prawdzie nawet w obliczu ludzi, którzy chcą mnie oskarżyć, czy zgładzić, choćby tylko w swoim myśleniu, w swoim sercu. Pozwól mi radować się z Twojej obecności w moim sercu. Bo Ty żyjesz i królujesz na wieki i na zawsze. Amen. John 6. In this chapter we have, I. The miracle of the loaves, ver 1-14. II. Christ's walking upon the water, ver 15-21. III. The people's flocking after him to Capernaum, ver 22-25. IV. His conference with them, occasioned by the miracle of the loaves, in which he reproves them for seeking carnal food, and directs them to spiritual food ( ver Ewangelia wg św. MarkaPRZYGOTOWANIE DO DZIAŁALNOŚCI JEZUSAJan Chrzciciel1 11 Początek Ewangelii o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym. 2 Jak jest napisane u proroka Izajasza: Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją2. 3 Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, Dla Niego prostujcie ścieżki!3 4 Wystąpił Jan Chrzciciel na pustyni i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. 5 Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając [przy tym] swe grzechy. 6 Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym. 7 I tak głosił: «Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby się schylić i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. 8 Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym». Chrzest Jezusa4 9 W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie. 10 W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na siebie. 11 A z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie»5. Kuszenie Jezusa6 12 Zaraz też Duch wyprowadził Go na pustynię. 13 Czterdzieści dni przebył na pustyni, kuszony przez szatana. Żył tam wśród zwierząt, aniołowie zaś usługiwali Mu. DZIAŁALNOŚĆ JEZUSA W GALILEI POCZĄTEK DZIAŁALNOŚCI7 Pierwsze wystąpienie 14 Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: 15 «Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!» Powołanie pierwszych uczniów8 16 Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. 17 Jezus rzekł do nich: «Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi». 18 I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. 19 Idąc dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. 20 Zaraz ich powołał, a oni zostawili ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim. Nauczanie w Kafarnaum9 21 Przyszli do Kafarnaum. Zaraz w szabat wszedł do synagogi i nauczał. 22 Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Uzdrowienie opętanego10 23 Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: 24 «Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży11». 25 Lecz Jezus rozkazał mu surowo: «Milcz i wyjdź z niego!». 26 Wtedy duch nieczysty zaczął go targać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego. 27 A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: «Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne». 28 I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej. W domu Piotra12 29 Zaraz po wyjściu z synagogi przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja. 30 Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. 31 On podszedł do niej i podniósł ją ująwszy za rękę, gorączka ją opuściła. A ona im usługiwała. Liczne uzdrowienia 32 Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; 33 i całe miasto było zebrane u drzwi. 34 Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał złym duchom mówić13, ponieważ wiedziały, kim On jest. W okolicy Kafarnaum 35 Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. 36 Pospieszył za Nim Szymon z towarzyszami, 37 a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: «Wszyscy Cię szukają». 38 Lecz On rzekł do nich: «Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo na to wyszedłem14». 39 I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy. Uzdrowienie trędowatego15 40 Wtedy przyszedł do Niego trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: «Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić». 41 Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: «Chcę, bądź oczyszczony!». 42 Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony. 43 Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, 44 mówiąc mu: «Uważaj, nikomu nic nie mów16, ale idź pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo17 dla nich». 45 Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.
The coming of the two messengers. 1. (1) The two messengers are introduced. In whom you delight. Says the LORD of hosts. a. Behold, I send My messenger: This prophesied messenger is none other than John the Baptist. Matthew 11:10, Mark 1:2, and Luke 7:27 all show this promise was fulfilled in John the Baptist. i.
ks. Robert Pisula EWANGELIA WEDŁUG ŚW. MARKA (Mk Jezus przyszedł do swego rodzinnego miasta. A towarzyszyli Mu Jego uczniowie. Gdy nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze; a wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: Skąd On to ma? I co za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce. Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry? I powątpiewali o Nim. A Jezus mówił im: Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony. I nie mógł tam zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. Dziwił się też ich niedowiarstwu. Potem obchodził okoliczne wsie i nauczał.

ks. Tomasz Kaczmarek-----Słowa Ewangelii według Świętego MarkaJezus, nauczając rzesze, mówił:«Strzeżcie się uczonych w Piśm

niedziela , Św. Ignacego z Loyoli Wyciszenie – zapraszaj Ducha Świętego, aby On prowadził modlitwę, np.: „Duchu Święty, proszę Cię, pomóż mi usłyszeć to wszystko, co Bóg chce mi dziś powiedzieć”. Lectio (czytanie) – przeczytaj: Ewangelia według św. Łukasza 12, 13-21 Ktoś z tłumu rzekł do Jezusa: „Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem”. Lecz On mu odpowiedział: „Człowieku, któż mię ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami?” Powiedział też do nich: „Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia”. I opowiedział im przypowieść: „Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: «Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów». I rzekł: «Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj». Lecz Bóg rzekł do niego: «Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?» Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem”. Ponawiaj czytanie, aż znajdziesz fragment, który Cię porusza. Zatrzymaj się na nim. Meditatio (powtarzanie) Przeczytaj 2-3 razy fragment, który Cię poruszył. Czytaj go powoli, delektując się każdym słowem. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Rozważanie – jeśli jednak nie znajdujesz fragmentu, który Cię porusza, możesz skorzystać z pomocy poniższego rozważania: Św. Paweł powiedział umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować (Flp 4, 12) – bo wbrew pozorom nie jest to łatwe dla wielu z nas. Jak sobie radzę z brakami materialnymi – czy budzą we mnie lęk lub rozgoryczenie, może zazdrość lub zwątpienie w Bożą opiekę? Jak sobie radzę z obfitością pieniędzy? Czy nie jestem skąpy, czy nie polegam zanadto na pieniądzach, czy nie są moim bóstwem, czy umiem się nimi dzielić? Czy dziękuję Bogu za dobra materialne, jakie mi daje? Czy zawierzam mu swoje finanse, pracę? A może mam silne poczucie, że na wszystko sam zapracowałem, że mi się należy, że tylko sobie zawdzięczam swój sukces? Bogacz z czytania popełnia dwa błędy. Pierwszy to nieuznanie, że od Boga pochodzą wszystkie dobra materialne i skoro Bóg użyczył mu tak dużo, to oznacza, że powinien się nimi podzielić. Poddał się pokusie chciwości, egoizmu i pychy zagarniając wszystko dla siebie. Ta niewykorzystana po bożemu obfitość doprowadziła go do drugiej błędnej decyzji – poddania się lenistwu i nieopanowaniu w korzystaniu z ziemskich przyjemności. W praktyce dobra materialne i jego własna przyjemność zajęły miejsce Boga w jego życiu. Czy zastanawiam się nad tym jak korzystam z pieniędzy pod kątem woli Bożej? Czy konsultuję z Bogiem swoje decyzje finansowe? Na ile zawierzyłem Bogu finanse swoje i swojej rodziny? Większość ludzi nazwałaby bogacza z ewangelii po prostu zapobiegliwym, dobrym przedsiębiorcą, a nawet pochwaliła, że umie się “ustawić w życiu”. Pan Jezus nazwał go głupcem, bo uwierzył w diabelskie kłamstwo – że można sobie samemu zapewnić raj, czyli samemu się zbawić – i stracił szansę na życie wieczne w prawdziwym raju. Oratio (modlitwa) i contemplatio (trwanie w obecności Boga) Teraz zanieś przed Oblicze Boże to, co cię poruszyło w czasie rozważania. Może to być modlitwa przeproszenia, prośby, dziękczynienia, uwielbienia. Możesz modlić się tak: Duchu Św. pokaż mi prawdę o moim stosunku do dóbr materialnych. Pomóż mi jeszcze bardziej Ci zaufać, jeszcze pełniej oprzeć się na Bożej dobroci i opiece zamiast na przemijających dobrach tego świata. Gdy zabraknie ci słów w modlitwie, to trwaj całym sobą przed Panem bez słów. Actio (działanie) Czy przez rozważany fragment Bóg skłania cię w sercu do podjęcia jakiegoś konkretnego działania, jeśli tak to jakiego? Pytaj siebie: Co mam zrobić? Jak to zrobić? Kiedy to zrobić? A new era has begun.Buy your copy now: https://www.mortalkombat.com It's In Our Blood. Discover a reborn Mortal Kombat Universe created by Fire God Liu Kang.

Mk 3, 1-6 „Wszedł znowu do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschła rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć. On zaś rzekł do człowieka, który miał uschła rękę: ”Stan tu na środku!”. A do nich powiedział: ”Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić?” Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy wkoło po wszystkich z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca, rzekł do człowieka: ”Wyciągnij rękę!”. Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa. A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz odbyli naradę przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić.” Dzisiejsza Ewangelia mówi nam, że Jezus: „Wszedł ZNOWU do Synagogi”. Kiedy usłyszałem te słowa dzisiaj po raz pierwszy, od razu przypomniało mi się wydarzenie, którego nie tak dawno byłem świadkiem. Pewna mama mówiła do swojego dziecka: Chodź już bo idziemy do Kościoła! A ono jej odpowiedziało: Znowu??!! Przecież byliśmy już tam tydzień temu! Nie trzeba być jednak dzieckiem, żeby wypowiedzieć takie zdanie. Nam też się to zdarza! Mówimy to sobie bardzo często nawet sobie tego nie uświadamiając. Oczywiście nie robimy tego głośno, żeby w razie „W” nikt czegoś takiego z naszych ust nie usłyszał. Ale jak się to ma do dzisiejszej Ewangelii i czego takim zachowaniem uczy nas Jezus? W życiu, może się czasem pojawić w naszej głowie – mniej więcej – taka myśl: Osiągnąłem już wysoki „poziom” wiary, żyje mi się względnie dobrze, czuję, że Bóg się mną opiekuje, więc nie potrzebuję co chwilę „latać do Kościoła”! Skoro jest OK to nie muszę kłaść większego nacisku na modlitwę… a przynajmniej nie tak dużo jak to się dzieje w chwilach kryzysu. Jeśli tak popatrzymy na sprawę naszej wiary, to nie dziwią nas słowa, które przytoczyłem powyżej: ZNOWU?! trzeba iść do tego Kościoła?! Raz na jakiś czas przecież wystarczy! Niestety… nie wystarczy. W naszej wierze, nie ma takiej chwili, takiego momentu w którym możemy się zatrzymać i powiedzieć: JUŻ OSIĄGNĄŁEM ! Już mam taką wiarę, że nie muszę dalej iść! Mogę się już zatrzymać i w końcu sobie odpocząć. Kościół naucza, że wiara jest rzeczywistością dynamiczną, to znaczy, że jeśli się zatrzymuje to nie jest już „sobą”. Jan Paweł II w Redemptoris Missio powiedział: „Wiara umacnia się, gdy jest przekazywana!”. Jeśli nie ma przekazu (dynamiki) wiary, zaczyna ona wtedy umierać, zanikać. Z drugiej strony, w naszym życiu nigdy nie osiągamy pełni wiary, zawsze można WIĘCEJ, GŁĘBIEJ! To jest dla nas nie tylko zachęta, ale i zadanie. Niekiedy z bólem, łzami, ale za to z jaką Nagrodą! Może dzisiaj znów odmówmy pacierz. Znów chwyćmy różaniec do ręki, znów zatrzymajmy się na „sekundkę” i w chwili ciszy bądźmy sam na sam z Bogiem… (Tych rzeczy można wyliczać i wyliczać, każdy ma swój ukochany sposób bycia z Bogiem, więc może znów przyszedł na niego czas?) Później wszyscy razem ruszyli dalej w drogę, kierując się wciąż na zachód, bo czuli, że ten właśnie kierunek miał na myśli Aslan, gdy zawołał: „Dalej wzwyż i dalej w głąb!”. Lewis, Opowieści z Narnii, Ostatnia bitwa

In the Gospels, we see Jesus washing his disciples’ feet, teaching them that they are called to be servants of men, not masters (Mt 9:6; Mk 2:10; Jn 14:1-17). This scene appears in three of the Strona główna Lectio Divina Kalendarz liturgiczny Kontakt Mapa serwisu Menu LECTIO DIVINA Rok A Okres zwykły Święto Chrztu Pańskiego (A) Mt 3,13-17 2 NZ (A) J 1,29-34 3 NZ (A) Mt 4,12-23 4 NZ (A) Mt 5,1–12a 5 NZ (A) Mt 5,13–16 8 NZ (A) Mt 6,24-34 9 NZ (A) Mt 7,21–27 10 NZ (A) Mt 9,9-13 11 NZ (A) Mt 9,36-10,8 12 NZ (A) Mt 10, 26-33 13 NZ (A) Mt 10,37-42 14 NZ (A) Mt 11,25–30 15 NZ (A) Mt 13,1-23 16 NZ (A) Mt 13,24-43 17 NZ (A) Mt 13,44-52 18 NZ (A) Mt 14,13–21 19 NZ (A) Mt 14,22–33 20 NZ (A) Mt 15,21–28 21 NZ (A) Mt 16,13–20 22 NZ (A) Mt 16,21–27 23 NZ (A) Mt 18,15–20 24 NZ (A) Mt 18,21–35 25 NZ (A) Mt 20,1–16a 26 NZ (A) Mt 21,28–32 27 NZ (A) Mt 21,33–43 28 NZ (A) Mt 22, 1-14 29 NZ (A) Mt 22,15–21 30 NZ (A) Mt 22, 34-40 31 NZ (A) Mt 23,1-12 32 NZ (A) Mt 25,1–13 33 NZ (A) Mt 25,14-30 Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata (A) Mt 25,31–46 Święta i Uroczystości Uroczystość Zesłania Ducha Świętego Uroczystość Najświętszej Trójcy / J 3,16-18 Rok B Okres zwykły 21 NZ (B) J 6, 22 NZ (B) Mk 7,1-8, 23 NZ (B) Mk 7,31-37 24 NZ (B) Mk 8, 27-35 25 NZ (B) Mk 9,30-37 26 NZ (B) Mk 9,38-48 27 NZ (B) Mk 10,2-16 28 NZ (B) Mk 10,17-30 29 NZ (B) Mk 10,35-45 30 NZ (B) Mk 10,46b-52 31 NZ (B) Mk 12,28b-34 32 NZ (B) Mk 12,38-44 33 NZ (B) Mk 13,24-32 Uroczystość Chrystusa Króla (B) J 18,33b-37 Wielkanoc 3 NW (B) Łk 24,35-48 Adwent 1 NA (B) Mk 13,33-37 2 NA (B) Mk 1,1-8 3 NA (B) J 1, Święta i Uroczystości Rok C Adwent 1 NA (C) Łk 21, 25-28. 34-36 2 NA (C) Łk 3, 1-6 3 NA (C) Łk 3,10-18 4 NA (C) Łk 1,39-45 Okres zwykły Święto Chrztu Pańskiego Łk 3, 2 NZ (C) J 2,1-12 3 NZ (C) Łk 1, 4 NZ (C) Łk 4,21-30 5 NZ (C) Łk 5,1-11 6 NZ (C) Łk 6, 7 NZ (C) Łk 6,27-38 8 NZ (C) Łk 6,39-45 13 NZ (C) Łk 9,51-62 14 NZ (C) Łk 10, 15 NZ (C) Łk 10,25-37 16 NZ (C) Łk 10,38-42 17 NZ (C) Łk 11,1-13 Uroczystość Trójcy Przenajświętszej J 16,12-15 Rozważanie Słowa Bożego - LECTIO DIVINA Homilie Homilie br. Tomasza i br. Jana Lectio dla rodzin Komentarze Midrasze Polecamy Rekolekcje Warsztaty biblijne Ciekawe strony Pliki audio Strona główna » LECTIO DIVINA » Rok A » Okres zwykły » 32 NZ (A) Mt 25,1–13
Hebrews 3:1-6. 1-6 Christ is to be considered as the Apostle of our profession, the Messenger sent by God to men, the great Revealer of that faith which we profess to hold, and of that hope which we profess to have. As Christ, the Messiah, anointed for the office both of Apostle and High Priest. As Jesus, our Saviour, our Healer, the great
Jezus wszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki i by mieli władzę wypędzać złe duchy. Ustanowił więc Dwunastu: Szymona, któremu nadał imię Piotr; dalej Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, brata Jakuba, którym nadał przydomek Boanerges, to znaczy synowie gromu; dalej Andrzeja, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Tadeusza, Szymona Gorliwego i Judasza Iskariotę, który właśnie Go wydał (Mk 3, 13-19).* * *Cokolwiek zaczynamy robić, w cokolwiek zaczynamy się angażować mamy bardziej lub mnie nieuświadomione oczekiwania wobec tego. Z pewnością tak samo było z uczniami. Widać to szczególnie po Piotrze i Judaszu, którzy mocno ścierali się z Jezusem. Piotr niewątpliwie miał swoje oczekiwania wobec Jezusa. Widać to jasno, gdy upomina Go pod Cezareą Filipową, żeby nie próbował robić niczego głupiego, żeby nie pozwolił, aby spadło na Niego cierpienie, a już na pewno śmierć. Piotr buntuje się przeciw wizji Mesjasz cierpiącego. Podobnie jest i z Judaszem, który rozczarował się Jezusem i nigdy nie nazwał Go swoim Panem. A ostatecznie Go jest z nami. Wchodzimy w różne role, zadania. Jesteśmy powoływani do różnych zajęć czy na różne drogi – małżeńskie, kapłańskie, konsekrowane czy też te w samotności dla większego dobra wspólnoty Kościoła. Wnosimy w nie swoje nieuświadomione oczekiwania. Nie ma w tym nic złego. Czy jednak pozwalamy sobie uświadomić to, co niesiemy w głębi naszych serc? Czy pozwalamy sobie na to, by naszą wizję przyłożyć do wizji Jezusa i je ze sobą porównać? Co robimy, gdy widzimy, że różnią się między sobą?Prośmy, by zwyciężało w nas zaufanie w Jego prowadzenie. By nasze zaufanie do Niego było bezgraniczne szczególnie w sytuacjach naszego zwątpienia czy pokusy uznania, że to, do czego nas powołał nie musi być dobre. Jezus sam staczał w sobie takie walki: kuszony na pustyni, w Ogrodzie Oliwnym czy ostatecznie na udziel mi dziś łaski pełnego zaufania, że droga na którą mnie powołałeś jest dobra. Że jesteś przy mnie i że wszystko, co mi się przydarza jest łaską. Nawet jeśli boli, a ja dziś tego nie rozumiem. Clarke's Commentary. Verse Mark 6:53. The land of Gennesaret — This country lay on the coast of the sea of Galilee: it is described by Josephus as being exceedingly pleasant and fertile. It had its name of Gennesaret from גן, gen, a garden, and סר sar, a prince, either because the king had a garden there, or because of its great fertility. Jezus wie, czego chce… (Mk 3,1-6) Używając języka młodzieżowego, można by było skomentować tę Ewangelię słowami: „Jezus się nie czai”. On wie, czego chce. Ma dobrze ukształtowaną tożsamość, więc się nie boi, że jakieś słowo zostanie niepotrzebnie wypowiedziane. To jest właśnie sukces Jezusa. On wie, Kim jest, więc nie musi się „ukrywać po kątach”. Tym mnie zawsze Chrystus zaskakiwał. W swoim ziemskim życiu, na każdym kroku pokazywał, że jest konsekwentny. Opisana w Ewangelii Marka sytuacja w synagodze (Mk 3,1-6) jest kolejnym tego dowodem. Zbawiciel chociaż widział, że jest śledzony, a Jego życie „wisi na włosku”, nie zrezygnował z uzdrowienia człowieka z uschłą ręką. Cyniczne spojrzenia chcących go oskarżyć nie zmieniły Jego zdania, a nawet je „spolaryzowały”. Zamiast wycofania, nastąpiło jeszcze mocniejsze wystąpienie. Jezus wychodzi na środek, by wszyscy Go widzieli, stanowczym głosem prosi o to samo chorego, a do ludzi wypatrujących Jego działania zadaje jednoznaczne pytanie: „Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić?”. Ani grama bawełny. Same konkrety. Prosto z mostu Chrystus porusza delikatny temat szabatu. Stara się przebić przez kostniejące myślenie religijne Żydów. Pokazuje, że Prawo, które nie angażuje myślenia, do niczego nie prowadzi. Religia musi ukierunkowywać na miłość Boga i drugiego człowieka. Nigdy te dwie osoby nie mogą być względem siebie w opozycji. Gdy do takiej sytuacji dochodzi, to pojawia się zgrzyt. Jak bowiem można kochać z całych sił Boga, który „staje na głowie” by ratować człowieka, a obok tego kierować się zasadami, które depczą ludzką godność? Aby do tego nie dopuścić, Jezus specjalnie aranżuje niepoprawną (według uczonych w Piśmie) debatę religijno-moralną. Chce przez to pokazać, że Syn Boży jasno sprzeciwia się wykorzystywaniu religii do tego, by niszczyć człowieka. To jezusowe wystąpienie jest dla nas okazją do przemyślenia, jak wygląda nasze przestrzeganie przykazań. Czy przypadkiem nie „żonglujemy nimi” w celu przeprowadzeniu własnych interesów? Albo, czy nie dochodzi do blokowania naszej miłości z powodu nadinterpretacji Bożego Słowa? Gdybyśmy mieli czasami problemy w ocenie, co w danym momencie uczynić, by się podobać Bogu, to niech przed naszymi oczami stanie Jezus, który przekonuje, by zawsze czynić dobro i ratować zdrowie i dobre imię bliźniego. Wiedzmy, że gdy kierujemy się miłością, nigdy nie przekroczymy przykazań. Dobrze to wiedział św. Augustyn, który wypowiedział, zdawałoby się ryzykowne słowa: „Kochaj i rób co chcesz”. Rzeczywiście, gdy będzie w nas chęć autentycznej pomocy, a nie załatwiania własnych spraw „w rękawiczkach chrześcijaństwa” to nigdy nie przekroczymy granicy dobrego, religijnego smaku. To prawda, że ciężko jest się przyznać do tego, że za pomocą religii dążyliśmy do własnych celów. Niemniej, gdy to nastąpi i ktoś nam wytknie, że patrzymy na Ewangelię przez „filtr własnych zachcianek”, wzbudźmy w sobie pokorę i przyznajmy mu rację. Nie milczmy jak ludzie zebrani w synagodze (zob. Mk 3,1-6). Taka postawa wywołuje u Jezusa gniew. W Ewangelii markowej słyszymy mrożące krew w żyłach słowa: „Wtedy [Jezus] spojrzawszy wkoło po wszystkich z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca, rzekł […]”. Ta reakcja nie potrzebuje chyba komentarza. Boga bardzo denerwuje, gdy ludzie mimo tego, że nie mają racji, uparcie trwają przy swojej małoduszności. Módlmy się, by Bóg u nas nie dostrzegł takiego zamknięcia. My czyńmy po prostu dobro… Ks. Piotr Śliżewski
ks. Michał Włodarski -----Słowa Ewangelii według Świętego MarkaJezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dw
Ewangelia wg św. ŁukaszaŁuskanie kłosów w szabat1 61 W pewien szabat przechodził wśród zbóż, a uczniowie zrywali kłosy i wykruszając je rękami, jedli. 2 Na to niektórzy z faryzeuszów mówili: «Czemu czynicie to, czego nie wolno czynić w szabat?» 3 Wtedy Jezus rzekł im w odpowiedzi: «Nawet tegoście nie czytali, co uczynił Dawid, gdy był głodny on i jego ludzie? 4 Jak wszedł do domu Bożego i wziąwszy chleby pokładne, sam jadł i dał swoim ludziom? Chociaż samym tylko kapłanom wolno je spożywać». 5 I dodał: «Syn Człowieczy jest panem szabatu». Uzdrowienie w szabat2 6 W inny szabat wszedł do synagogi i nauczał. A był tam człowiek, który miał uschłą prawą rękę. 7 Uczeni zaś w Piśmie i faryzeusze śledzili Go, czy w szabat uzdrawia, żeby znaleźć powód do oskarżenia Go. 8 On wszakże znał ich myśli i rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: «Podnieś się i stań na środku!» Podniósł się i stanął. 9 Wtedy Jezus rzekł do nich: «Pytam was: Czy wolno w szabat dobrze czynić, czy wolno źle czynić; życie ocalić czy zniszczyć?» 10 I spojrzawszy wkoło po wszystkich, rzekł do człowieka: «Wyciągnij rękę!» Uczynił to i jego ręka stała się znów zdrowa. 11 Oni zaś wpadli w szał i naradzali się między sobą, co by uczynić Jezusowi. W TOKU PEŁNEJ DZIAŁALNOŚCI Wybór Dwunastu3 12 W tym czasie Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc spędził na modlitwie do Boga. 13 Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami: 14 Szymona, którego nazwał Piotrem; i brata jego, Andrzeja; Jakuba i Jana; Filipa i Bartłomieja; 15 Mateusza i Tomasza; Jakuba, syna Alfeusza, i Szymona z przydomkiem Gorliwy; 16 Judę, syna Jakuba, i Judasza Iskariotę, który stał się zdrajcą. Napływ ludu4 17 Zeszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie. Był tam duży poczet Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i Jerozolimy oraz z wybrzeża Tyru i Sydonu; 18 przyszli oni, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych chorób. Także i ci, których dręczyły duchy nieczyste, doznawali uzdrowienia. 19 A cały tłum starał się Go dotknąć, ponieważ moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich. Błogosławieństwa5 20 A On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił: «Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. 21 Błogosławieni wy, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni. Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie. 22 Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą, i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: 23 cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich6 czynili prorokom. Przekleństwa 24 Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. 25 Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie. 26 Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich7 czynili fałszywym prorokom. Miłość nieprzyjaciół8 27 Lecz powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; 28 błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. 29 Jeśli cię kto uderzy w [jeden] policzek, nadstaw mu i drugi! Jeśli bierze ci płaszcz, nie broń mu i szaty! 30 Daj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje. 31 Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie! 32 Jeśli bowiem miłujecie tych tylko, którzy was miłują, jakaż za to dla was wdzięczność?9 Przecież i grzesznicy miłość okazują tym, którzy ich miłują. 33 I jeśli dobrze czynicie tym tylko, którzy wam dobrze czynią, jaka za to dla was wdzięczność? I grzesznicy to samo czynią. 34 Jeśli pożyczek udzielacie tym, od których spodziewacie się zwrotu, jakaż za to dla was wdzięczność? I grzesznicy grzesznikom pożyczają, żeby tyleż samo otrzymać. 35 Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka, i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych. 36 Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Powściągliwość w sądzeniu10 37 Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. 38 Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie». Dwóch niewidomych11 39 Opowiedział im też przypowieść12: «Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? 40 Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel. 41 Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? 42 Jak możesz mówić swemu bratu: "Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku", gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata. Drzewo i owoce14 43 Nie jest dobrym drzewem to, które wydaje zły owoc, ani złym drzewem to, które wydaje dobry owoc. 44 Po owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia ani z krzaka jeżyny15 nie zbiera się winogron. 45 Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta. Dobra lub zła budowa16 46 Czemu to wzywacie Mnie: "Panie, Panie!", a nie czynicie tego, co mówię? 47 Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je. 48 Podobny jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył na skale. Gdy przyszła powódź, potok wezbrany uderzył w ten dom, ale nie zdołał go naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany. 49 Lecz ten, kto słucha, a nie wypełnia, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu. [Gdy] potok uderzył w niego, od razu runął, a upadek jego był wielki».
ks. Marek Muzyka ----- Słowa Ewangelii według Świętego MarkaJezus przyszedł do swego rodzinnego miasta. A towarzyszyli Mu Jego uczn
W dzień szabatu Jezus wszedł do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschłą rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć. On zaś rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: "Stań tu na środku". A do nich powiedział: "Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego, czy coś złego? Życie ocalić czy zabić?" Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy wkoło po wszystkich z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca, rzekł do człowieka: "Wyciągnij rękę". Wyciągnął i ręka jego stała się znów zdrowa. A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz odbyli naradę przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić. Rozważanie do Ewangelii Zanim przyszedł Jezus ludzie myśleli, że Bogu trzeba wiele dać, aby On dał coś im. (Dziś też jeszcze wielu tak myśli). Dlatego zabraniali chorym przychodzić do Jezusa w szabat po zdrowie. Szabat miał być czymś w rodzaju daniny składanej Bogu. Tymczasem Jezus w szabat powiedział do człowieka z uschłą ręką (który wcale nie prosił o uzdrowienie), by wyciągnął rękę. Rękę wyciąga się po coś - by coś otrzymać, by prosić o dar. Przez to uzdrowienie Jezus chciał nam powiedzieć, że zawsze jest pora na to, by Go prosić o to, co jest dla nas bardzo ważne. I że Jego przychylności nie trzeba sobie kupować. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.
The reason why the people of Nazareth reject Jesus in Mark 6:1-6 has never been entirely clear to me. I am more familiar with instances where a small town celebrates, even exaggerates, the success stories of locals who have made it big. The text suggests an initial positive reception, but somewhere in verses 2-3 everything changes.

XIV Niedziela zwykła – Mk 6, 1-6 Jezus przyszedł do swego rodzinnego miasta. A towarzyszyli Mu Jego uczniowie. Gdy nadszedł szabat, zaczął nauczać w synagodze. A wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: «Skąd On to ma? I co za mądrość, która Mu jest dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce. Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry?». I powątpiewali o Nim. A Jezus mówił im: «Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony». I nie mógł tam zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. Dziwił się też ich niedowiarstwu. Potem obchodził okoliczne wsie i nauczał. 1. Zwróć uwagę na: jak można być zamkniętym na sprawy oczywiste, przez swoje własne pryzmaty myślenia, mówienia, działania. 2. Odniesienie do… Czy widzę w Jezusie Boga, czy już się oswoiłem z tym obrazem. 3. Co wynika z tego fragmentu Ewangelia opowiada o wizycie Jezusa w Nazarecie i o postawie, jaką wobec Niego zajęli mieszkańcy rodzinnej miejscowości. Czytany fragment dzieli się wyraźnie na dwie części: wątpienie mieszkańców Nazaretu w odniesieniu do osoby Jezusa ( oraz odpowiadające mu zdumienie i bezsilność Jezusa wobec ich niewiary ( W pierwszej części ukazana jest reakcja mieszkańców Nazaretu na nauczanie Jezusa w synagodze. Budzi ono w nich zdumienie. Przeradza się ono natychmiast w dociekanie. W ich umysłach pojawia się seria pytań. Pierwsze ma charakter generalny: „skąd On to ma?” Dwa pierwsze dotyczą przedmiotu, który wprawia ich w zdumienie: Jezusowej mądrości i mocy, które objawiają się w nauczaniu i cudach Jezusa, o których musieli się dowiedzieć, bo dokonywał ich w bliskiej okolicy. Mądrość i moc Jezusa – jakiej są one kategorii? Ludzkiej czy nadprzyrodzonej? Czy jest to tylko ludzka mądrość i moc czy jakaś większa? Szukając odpowiedzi na te dwa pytania stawiają dwa kolejne: dotyczące źródła owej mądrości i mocy? Pytają o rodzinę i krewnych Jezusa. Sugerują w nich, że nie może to być mądrość i moc Boża, skoro Jezus jest rzemieślnikiem, synem Maryi, a wszyscy Jego krewni mieszkają w Nazarecie i są dobrze znani jako zwykli ludzie. Oczywistej prawdzie o Bożej mądrości i mocy Jezusa mieszkańcy Nazaretu przeciwstawiają jeszcze bardziej oczywistą, własną prawdę o Jego człowieczeństwie. Rozpoczynają od przywołania Jego ciężkiej pracy. To bardzo znamienne – musieli doskonale znać Jego zajęcie, stało się ono najważniejszym znakiem Jego tożsamości w ich oczach. W części drugiej ewangelista ukazuje stosunek Jezusa do mieszkańców Nazaretu. Najpierw ukazuje dwa ważne czynniki, które doprowadzają ich do niewiary w Niego: lekceważenie Jego nauczania i brak zaufania do Niego jako Proroka obdarzonego Boską mocą uzdrawiania. Obydwie te postawy – lekceważenie mądrości Jezusa i brak zaufania do Niego – kontrastują z postawą innych ludzi (mieszkańców Galilei i Dekapolu), którzy wcześniej słuchali Go z podziwem i prosili o pomoc w cierpieniu. „Dziwił się też ich niedowiarstwu” – Jedynie w tym zdaniu, nigdzie indziej w Ewangelii Markowej, jest mowa o tym, że Jezus „dziwił się”. Wskazuje to na zupełnie wyjątkowy charakter owego „lekceważenia” i „niedowiarstwa”, z jakim się spotkał i to właśnie w Nazarecie. Użyty tu przez ewangelistę czasownik taumadzein wskazuje na niezwykle głęboką, prawdziwie ludzką, emocjonalną reakcję Jezusa w obliczu niewiary. W pozostałych przypadkach ludzie „dziwili się” słowom i czynom Jezusa. Tutaj Jezus dziwi się niewierze ludzi. Stoi ona w całkowitej opozycji do czynów i słów Jezusa. 4. Konkretne zadania: Jak czujesz się i działasz w swoim domu, szkole, wśród znajomych? Czy stajesz się konkretnym świadkiem czegoś, wśród swoich? Czy starasz się, mimo wolnego być towarzyszem Jezusa i wsłuchiwać się w Jego Słowo? Jak doświadczasz mocy i mądrości Jezusa? Jak ją wykorzystujesz dla swojego życia? Czy nie dziwisz się zmianami innych osób? Czy nie odrzucasz tego, że mogli się faktycznie zmienić?

Whosoever abideth in him - See 1 John 2:6.The word here employed (μένων menōn) properly means to remain, to continue, to abide. It is used of persons remaining or dwelling in a place, in the sense of abiding there permanently, or lodging there, and this is the common meaning of the word, Matthew 10:11; Matthew 26:38; Mark 6:10; Luke 1:56, "et saepe."

Uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili o Jezusie: "Ma Belzebuba i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy". Wtedy Jezus przywołał ich do siebie i mówił im w przypowieściach: "Jak może szatan wyrzucać szatana? Jeśli jakieś królestwo wewnętrznie jest skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. Jeśli więc szatan powstał przeciw sobie i wewnętrznie jest skłócony, to nie może się ostać, lecz koniec z nim. Nie, nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże, i wtedy dom jego ograbi. Zaprawdę powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego". Mówili bowiem: "Ma ducha nieczystego". Komentarz do Ewangelii: Są ludzie, dla których Jezus jest przeciwnikiem, czyli szatanem. Tacy ludzie są nie tylko otwarci na zło, ale nadto nie chcą być zbawieni przez Jezusa. Na tym polega grzech przeciwko Duchowi Świętemu, który nie będzie odpuszczony. Bóg nie odpuszcza tego grzechu nie dlatego, że Jego miłosierdzie jest ograniczone, ale dlatego, że istotą tego grzechu jest odrzucenie Bożego miłosierdzia. Bóg nie przebaczy tylko temu, kto nie chce przebaczenia. Jezus jest zdolny związać tego mocarza, którym jest często nasz grzech. Musimy tylko z Nim współpracować i nigdy nie myśleć, że Jezus jest nam przeciwny, że któreś Jego przykazanie jest nie do końca słuszne. On jest naszym największym sprzymierzeńcem. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.

1. (1-6) The Lord of the Sabbath heals on the Sabbath. And He entered the synagogue again, and a man was there who had a withered hand. So they watched Him closely, whether He would heal him on the Sabbath, so that they might accuse Him. And He said to the man who had the withered hand, “Step forward.”. W dzień szabatu Jezus wszedł do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschłą rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć. On zaś rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: "Stań tu na środku". A do nich powiedział: "Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego, czy coś złego? Życie ocalić czy zabić?" Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy wkoło po wszystkich z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca, rzekł do człowieka: "Wyciągnij rękę". Wyciągnął i ręka jego stała się znów zdrowa. A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz odbyli naradę przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić. Rozważanie do Ewangelii Faryzeusze byli zajęci śledzeniem Jezusa, czy uzdrowi kogoś w szabat, by móc Go oskarżyć. Jezus natomiast był zajęty wypatrywaniem ludzi potrzebujących pomocy (człowieka z uschłą ręką na pewno trudno jest zauważyć, bo nie od razu widać, że ktoś nie może ruszać jedną z rąk). I tak na ogół jest w naszej codzienności: ludzie dzielą się na tych, którzy ciągle są zajęci pomaganiem innym i na tych, którzy ciągle zajmują się sobą lub innymi, wynajdując swoje lub cudze słabości. Zapiszmy się do tych, którzy naśladują Jezusa, jeśli nie chcemy zmarnować życia. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć. .